Małgorzata Łatka - Matnia


Dzisiaj mam okazję zaprosić Was, moi mili na recenzję książki Małgorzaty Łatki "Matnia". Jeśli śledzicie nasz blog już dość długi czas, musicie doskonale wiedzieć, że ja jestem wielkim miłośnikiem kryminałów. Jakoś rok temu miałam okazję przeczytać absolutnie fantastyczny kryminał pod tytułem "Kamfora", był to debiut autorki i jakże udany! (Jeśli jesteście ciekawi recenzji, właśnie Kamfory to odsyłam was oooo tutaj ->http://kobiecerecenzje365.blogspot.com/2016/09/magorzata-atka-kamfora.html <-). Niestety a może i stety na książkę musieliśmy poczekać dłużej niż było nam to na początku dane, ale wreszcie jest, długo wyczekiwana Matnia, którą jak tylko dostałam - to od razu ją połknęłam!

""Matnia" to zaskakujący kryminał, który zaostrzy wasz apetyt na dostrzeganie tego, co niewypowiadane...
Makabryczne odkrycie nad Wisłą mobilizuje całą krakowską policję i elektryzuje opinię publiczną. Zmasakrowane ciało uniemożliwia identyfikację. Komisarz Jakub Zagórski i jego partner jeszcze nie wiedzą, że to będzie jedna z trudniejszych spraw w ich karierze.
Czy sięgną po nietypowe rozwiązanie i poproszą o pomoc specjalistkę od mowy ciała – Lenę Zamojską, która właśnie pojawiła się w Krakowie?

Lena chce ułożyć sobie na nowo życie. Jej wiedza na temat mowy niewerbalnej już raz pomogła policji zidentyfikować zabójcę zwanego Kamforą, lecz kobieta od czasu spotkania z nim twarzą w twarz żyje w ciągłym strachu. Chcąc uporać się z demonami przeszłości, na własną rękę zaczyna zgłębiać sprawę sprzed lat, dotyczącą Kamfory i jego obsesji…
 
Rozpoznaj mordercę, nim będzie za późno."

Uwielbiam bezapelacyjnie styl Małgorzaty Łatki, oraz to jak wiele z jej książek można się dowiedzieć, ale najpierw zajmijmy się stylem! Małgorzata Łatka już od czasów "Kamfory" wywarła na mnie bardzo mocne wrażenie, swoją lekkością w tak trudnych tematach, ale jednocześnie wiedziała kiedy zmienić nagle nastrój swoim stylem na bardziej poważny. Jednak muszę tutaj przyznać, że Autorka bardzo zaskoczyła mnie w "Matni", ponieważ to jak została poprowadzona fabuła, było zupełnie odmienne od tego, czego ja oczekiwałam i na co stawiałam. Nie mówię, że to było złe, oj nie! Po prostu bardzo mnie zaskoczyło to, że Autorka tak, a nie inaczej poprowadziła fabułę swojej książki. Jeśli już jesteśmy przy fabule, to trochę przy niej pozostańmy. Na pierwszym planie mamy typowe prywatne śledztwo, a na dalszym kilka zabójstw, które ze sobą w dziwny sposób się łączą. Nie powiem, podobał mi się taki obrót spraw, ale jednocześnie czułam, że trochę inaczej można było ugryźć ten temat i nadać trochę szybszego tempa całej akcji. Mam wrażenie, że ta część, była trochę powolniejsza, jeśli chodzi o cały nakreślony misterny plan. 

Ale mimo wszystko widać tutaj jak bardzo Małgorzata Łatka poszła do przodu z tym jak pisze, jak nakreśliła tę fabułę, ponieważ wszystko, co znajdziemy w tej książce, jest jeszcze bardziej wykalkulowane i przemyślane.

Jeśli chodzi o główną bohaterkę - czyli Lenę Zamojską, to można tutaj zobaczyć ciekawą przemianę psychiczną. Z "Kamfory" zapamiętałam ją jako bardzo rezolutną kobietę, która jest bardzo odważna i nieustraszona. Powiem Wam, że ta bohaterka bardzo mi zaimponowała i zapamiętam ją na "naprawdę długie lata". Tutaj, to co widzimy to nie jest dobra przemiana. Lena zachowuje się jak ranne zwierzę, co jest do przyjęcia w stu procentach, ponieważ po takich wydarzeniach "zwykła szara myszka" nie przejdzie obok tego obojętnie i nie powróci w całości, bez małej rysy na duszy do poprzedniego życia. W tej książce widzimy walkę Leny, aby stać się znów na powrót sobą. I moim zdaniem ta walka o utraconą swoją pewność siebie i odwagę, jest ważnym i kluczowym elementem tej części, do tego bardzo dobrze opisanym. Postacie drugoplanowe są za to fajnym tłem, świetnie się dogrywają i mają "to coś" przez co nie giną gdzieś w odmętach powieści.

Bardzo polecam i zachęcam Was do przeczytania książek tejże Autorki, miło spędziłam z nimi czas, a zakończenie jak zwykle zmroziło krew w moich żyłach. "Matnia" jest zdecydowanie napisana na troszkę wyższym poziomie niż "Kamfora", ale to dobrze, bo widać przez to, że Autorka cały czas idzie do przodu ze swoją powieścią.

A no i tak na marginesie. Czy tylko ja liczyłam na związek Leny i Jakuba? 😂

Dziękuję za przeczytanie, Wydawnictwu Czwarta Strona

12 komentarzy:

  1. Moja "Matnia" czeka w kolejce do przeczytania. Już teraz wiem, że mnie nie zawiedzie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kryminały to jednak nie mój "konik". Wprawdzie nie zamykam się na nie zupełnie, ale ostatnio raczej nie mam ochoty ich czytać. Może znów muszę "dojrzeć" do nich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po prostu zrób sobie przerwe 😉 ja mam teraz dokładnie taką samą sytuacje z erotykami 😂😂

      Usuń
  3. Oj, kryminał nie moje klimaty 😉

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja szukam z tego gatunku świetnych książek i chyba znalazłam:o
    Dzięki wielkie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie należy ona do "świetnych" książek ❤️

      Usuń
  5. Wiedziałam, że to Ty, bo poznałam po zdjęciu ;) jednak dzień blogera robi swoje :D A "Matnię" bardzo chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mnie cieszy, że zdjęcia są rozpoznawalne ❤️ chętnie usłysze co sama o niej sądzisz ❤️

      Usuń
  6. Wiesz, tak czytałam tę recenzję, czytałam i nic więcej nie dowiedziałam się o samej fabule książki, poza tymi kilkoma zdaniami przepisanymi z okładki książki. W tym wpisie raczej więcej skupiłaś się na samej autorce i ogólnej jej twórczości niż na samej książce. Wiesz, nie czytałam pierwszej części, ale czasem jak przeczytam jakąś recenzję, to choć nie znam autora czy danej książki, to mam chęć sięgnąć po daną książkę z recenzji - tutaj muszę napisać, że nie przekonałam się do tej książki i raczej szybko po nią nie sięgnę. Ale to moje zdanie :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję mimo wszystko za opinie! ❤️ Bardzo cenie sobie szczerość 😉
      I ja również pozdrawiam!

      Usuń
  7. O rany, dlaczego ja wcześniej nie słyszałam o tej autorce? Jak książki zapowiadają się naprawdę dobrze, a recenzją przekonałaś mnie do sięgnięcia najpierw po "Kamforę", a później po "Matnię". Mam nadzieję, że spodobają mi się tak samo jak tobie.
    Pozdrawiam! ♡♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam taką nadzieje ❤️ dzięki nim, wiem kto mi kłamie na temat znikającej czekolady 😂😂

      Usuń

Drogi Czytelniku, będzie nam bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Copyright © 2014 Kobiece Recenzje , Blogger